Adres: ul. Marszałkowska 62, 00-545 Warszawa
Telefon: +48 513 998 334
menu
+48 513 998 334

Alkohol jako wspólny mianownik artystów

16 listopada 2021

Każdego roku w marcu, dokładnie 27, obchodzony jest Światowy Dzień Whisky. Protoplastą tego „święta” jest Blair Bowman, autor książki pt.: The pocket Guide to Whisky: featuring the WhiskyTubeMap. Ten typ alkoholu jest produkowany z destylowanego zacieru zbożowego. Następnie przez pewien czas dojrzewa on w beczkach zrobionych z drewna. Whisky jest drogim alkoholem, uważanym za ten z wyższej półki. Co ciekawe, wielu artystów, w tym pisarzy lubuje się w jego smaku. Z tego powodu warto prześledzić losy niektórych twórców, których twórczość byłaby zupełnie inna, gdyby w ich życiu nie było obecnego alkoholu.

Charles Bukowski

Pierwszym przykładem może być kontrowersyjny pisarz, bardzo popularny w ubiegłym wieku – Charles Bukowski. Niewątpliwie jest to postać, obok której nie można przejść obojętnie – wywołuje bardzo skrajne emocje. Duże piętno w jego twórczości odznaczyło miejsce zamieszkania, czyli Los Angeles. Bukowski niewątpliwie jest znany nie tylko z samej twórczości, ale przede wszystkim z zamiłowania do alkoholu, który był obecny przez niemalże jego całe życie. Warto tutaj przytoczyć cytat pochodzący z dzieła pt.: Kobiety: Na tym polega problem z piciem. Gdy wydarzy się coś złego, pijesz, żeby zapomnieć. Kiedy zdarzy się coś dobrego, pijesz, żeby to uczcić. A jeśli nie wydarzy się nic szczególnego, pijesz po to, żeby coś się działo. Bukowski zaczął swoją przygodę alkoholową w wieku nastoletnim. W chwili, w której razem z kolegą opróżnił ojcowską piwniczkę, stwierdził, że jest to coś dla niego. Na swoje przyjemności alkoholowe przeznaczał niemalże wszystkie zarobione pieniądze, przy czym wydatki zwracały mu się w postaci licznych opowiadań, powieści lub wierszy, stanowiących swoisty zapis pisarza na temat życia i upojenia alkoholowego. Pewnego razu ledwo uszedł z życiem. Jest to punkt kulminacyjny w jego życiorysie, który pomógł mu zerwać z alkoholizmem. Niestety potrzeba ciągłych wrażeń wpędziła go w hazard, przy czym z czasem wrócił do napojów psychoaktywnych. W ostatnich latach życia zadbał o swoje zdrowie, odstawił używki, zmienił dietę, jednak ostatecznie zmarł na nowotwór. Ulubionym trunkiem Bukowskiego było piwo doprawione szotem z whisky. Co ciekawe, pisarz miał swoje alter ego – Henry’ego Chinaski’ego, który wlewał w siebie wszystko, co miało w sobie etanol, bez większego wybrzydzania.

Ernest Hemingway

Drugą osobą, o jakiej warto wspomnieć jest Ernest Hemingway, znany w Polsce jako autor lektur szkolnych. Jest on zaliczany do grona najwybitniejszych pisarzy amerykańskiego pochodzenia. Hemingway za swoją twórczość został doceniony i nagrodzony Nagrodą Nobla oraz Pulitzera. Co ciekawe, większość swojego życia spędził poza ojczyzną, jednak w swoich dziełach literackich prezentował perspektywę Amerykanina. Ernest Hemingway jest zaliczany do artystów tak zwanego straconego pokolenia. Są to osoby, które dorastały w latach pierwszej wojny światowej. Część osób utożsamia Hemingway’a ze stworzeniem tego terminu, jednak w rzeczywistości jest to sprawka Gertrudy Stein, jego mentorce z Paryża. Nie jest tajemnicą, że Hemingway wykazywał typowe cechy uzależnienia alkoholowego. Mimo, iż posiadał on swoje ulubione drinki, to spożywał niemalże wszystko, co miało w składzie alkohol. Lubił też podróże, dzięki którym mógł próbować licznych lokalnych wyrobów alkoholowych, np. podczas swojego kubańskiego epizodu umiłował sobie biały rum, aczkolwiek duże zainteresowanie wykazywał również martini i whisky. Niewątpliwie jego choroba alkoholowa była utrzymywana przez różne znajomości z innymi artystami, nie tylko pisarzami, ale i malarzami, w towarzystwie których uczęszczał do restauracji i pubów, szczególnie podczas swojego pobytu we Francji. Ciekawe spojrzenie na postać Ernesta Hemingway’a prezentował Woody Allen, który stworzył film pt.: O północy w Paryżu, gdzie pisarz stale jest w posiadaniu swojego atrybutu, jakim jest alkohol. Niestety Hemingway był diabetykiem, co dodatkowo pogarszało jego zdrowie, szczególnie, że alkohol wykazuje w tym aspekcie wyjątkowo destrukcyjne działanie, znacząco podnosząc glikemię. Wraz z upływem lat, pisarz znacząco przybrał na wadze. Do tego zaczęła się rozwijać depresja. Cyklicznie pojawiały się epizody paranoi – Hemingway był przekonany, że stale jest pod czyjąś obserwacją. Kluczowym momentem w życiu autora był rok 1961. W kwietniu został on przyłapany na próbie targnięcia się na własne życie, jednak jego żona w porę wezwała pomoc, a sam pisarz trafił do szpitala, gdzie lekarze zadecydowali o włączeniu elektrowstrząsów do jego leczenia. Pod koniec czerwca opuścił placówkę. Niestety w lipcu tego samego roku już nie miał tyle szczęścia – drugiego lipca Hemingway decyduje się na ponowną próbę. Tym razem udaną. Zginął od postrzału bronią palną we własnym mieszkaniu w Ketchum.

Steven King

Następnym autorem, o którym warto wspomnieć jest Steven King, wielki miłośnik piwa. Jest on jednym z najbardziej znanych, cenionych i rozpoznawalnych na całym świecie autorów tekstów grozy. Na początku używał pseudonimów – Richard Bachman lub John Swithen. O jego popularności może świadczyć ogrom sprzedanych egzemplarzy książek, których nakład łącznie przekraczał 300 milionów. Wynik ten świadczy o tym, iż King do tej pory jest jednym z najchętniej czytanych autorów na świecie. Jego twórczość została doceniona, czego efektem jest otrzymanie Nagrody Brama Stokera, a także British Fantasy Award. Steven King przez długie lata zmagał się z chorobą alkoholową. Co ciekawe, w latach osiemdziesiątych sięgał po tak ogromne dawki alkoholu, że niemalże nie pamięta procesu pracy nad swoją powieścią pt.: Cujo. Deklaruje, że nie jest w stanie przytoczyć sytuacji, w których nanosił poprawki do swojej książki. Niestety alkohol to nie jedyna słabość Kinga. Dużą rolę w jego twórczości odegrała również kokaina. W aspekcie alkoholizmu warto przytoczyć w twórczości Kinga dzieło pt.: Lśnienie, gdzie głównym bohaterem jest tutaj Jack Torrance. Postać ta piła bardzo dużo – podobnie dużo jak sam autor tej powieści. Co ciekawe, nawet sam King stwierdził, że Torrance był dla niego w pewnym momencie najbliższą postacią. Innym tekstem jest Doktor Sen, który pęka od licznych odniesień do terapii alkoholizmu i grup AA. Na szczęście w chwili obecnej King pokonał swoje nałogi i można o nim mówić jak o niepijącym alkoholiku, przy czym w dalszym ciągu jest wspaniałym pisarzem. Mimo, iż w pewnym momencie swojego życia stracił on kontrolę nad alkoholem, zaczął udzielać wywiadów będąc całkowicie pod jego wpływem, to jego rodzina nie zostawiła go w potrzebie – zamiast tego wywarła duże znaczenie w jego procesie zdrowienia. Dzięki swojej żonie, King pokonał alkoholizm, w czym na co dzień umacnia go wspólnota AA.

Polskim akcentem na niniejszej liście może być Pilch – laureat polskich nagród literackich, takich jak Paszport Polityki, Nagrody Literackiej Nike oraz Nagrody Fundacji im. Kościelskich, a przy tym miłośnik wódki. Jak nikt potrafił stworzyć dzieła zahaczające o alkohol. To właśnie jego ręka stworzyła takie dzieła jak Pod mocnym aniołem, czy też scenariusz do filmu Żółty szalik, gdzie w obsadzie znalazł się fenomenalny Janusz Gajos, grający główną rolę. U Pilcha można doszukiwać się licznych powieści zawierających wątki autobiograficzne, które m.in. opisywały ciągi alkoholowe, pobyt na izbie wytrzeźwień, liczne załamania nerwowe, czy też opisy meetingów w grupie AA. Co ciekawe, za pomocą terapii odwykowej odkrył, że od samej młodości cierpi na chorobę Parkinsona, a jego uzależnienie od napojów psychoaktywnych jedyne pogłębiło ten problem. W tym miejscu warto wspomnieć o jego dziele pt.: Drugi dziennik, gdzie opisuje destrukcję swojego ciała, a także zaznacza brak możliwości podjęcia skutecznej walki z nieuleczalną chorobą.